Quest otrzymywany na 21 poziomie, od wieśniaka spotkanego na trakcie pomiędzy wioską gnomów a jaskinią goblinów.
Nagle z lasu dobiega cię okrzyk i głośne trzaski łamanych gałęzi. Spomiędzy drzew wypada wieśniak, a za nim sunie czarny smok. Nie jest duży ale porusza się szybko i zwinnie. Dopada wieśniaka i jednym machnięciem szpona powala go na ziemię. Dopiero teraz dostrzega ciebie i zamiera na chwilę, po czym wydaje dziwne charknięcie i machnąwszy ogonem zawraca między drzewa. Wieśniak wstaje i trzymając się z bark podbiega do ciebie. "Widziałeś tą bestię? Tak blisko miasta...mało mnie nie zabiła...ale przestraszyła się chyba ciebie."-Wieśniak patrzy na ciebie z podziwem. "Chyba wiem, co to było..."- opowiada ci legendę o złym czarnym smoku zamieniającym się w rycerza mordującego niewinnych. Podobno ostatnio jakiś czarny rycerz odwiedził karczmę w Skulldust "Pod flakiem", ale nikt nie wierzył, że to powrócił TAMTEN rycerz. Przestraszony wieśniak biegnie w kierunku miasta.
W karczmie "Pod flakiem":
Wchodząc do karczmy zatrzymujesz się na chwilę, spoglądając na postać siedzącą przy stole. Barczysty rycerz odziany w czarną jak noc zbroję i rogaty hełm właśnie przemawia ciężkim jak płyta grobowa głosem do jakiegoś wojownika. "Radzę ci nie pokazywać się na arenie w Mantarze. W tym roku ja wygram turniej i zabiję każdego, kto wejdzie mi w drogę!"- powiedziawszy to, wali wielką jak psia głowa pięścią w stół rozłupując go na ćwierci. W karczmie cały czas panuje grobowa cisza. Czarny rycerz wstaje od stołu i wychodzi. Wojownik, który z nim rozmawiał spogląda po wszystkich i także wychodzi, patrząc jeszcze na tumany kurzu, które wzbił koń czarnego rycerza...